Temat ten jest dla mnie bardzo, bardzo emocjonalny. Jak to piszę to się trzęsę, serio...
"Nikt nie chciał pomóc Bobkowi, został przeznaczony na zabawkę dla dziecka..."
Rozumiecie coś z tego? Bo ja nie... Wy nie rozumiecie, bo wkleiłam jedno zdanie, a ja nie rozumiem, mimo, że dokonałam dość głębokiego riserczu na temat Bobka (imię zmienione).